Dziś oddałam drugi z trzech esejów, z którymi muszę uporać się zanim w spokoju wyjadę na wakacje. Sama świadomość że zostało już tylko 3000 słów z którymi muszę powalczyć jest podtrzymująca na duchu. Później już tylko (miejmy nadzieję) pełne wrażeń lato zanim przeprowadzę się na rok do Hiszpanii.
A tymczasem dodaję pare zdjęć tego co gotowałyśmy, lub po prostu jadłyśmy bez gotowania, jako wczorajsza przerwa w pisaniu.
Today I submitted second out of three essays that I have to finish before peacefully going on holidays. It's quite a big relief to know that there's just 3000 words to deal with and then, hopefully an exciting summer before moving out to Spain for one year.
But for now some pictures of food that we got round to cooking, or just eating without cooking, as a little break from studying yesterday.
Przeprowadzasz się? O!! Ja mam taki stres...
ReplyDelete