Po trzech dniach z rzędu spędzonych w pracy nareszcie udało mi się znaleźć chwilę żeby usiąść przed laptopem i stworzyć nowego posta. Nowego po dość długiej kilkudniowej przerwie, co jest okropną rzeczą nie zasługującą na żadną pochwałę. Zdaję sobie sprawę, że nie popisałam się tutaj świetnymi umiejętnościami organizacyjnymi, ale przynajmniej obiecuję próbę poprawy.
Zdjęcia, którymi dzielę się z Wami dzisiaj zostały zrobione w zeszłym tygodniu kiedy razem z Anią próbowałyśmy znaleźć miejsce na sesję do posta modowego. Regent's Canal znalazłyśmy przypadkiem, co tylko przypomniało mi radość z odkrywania nowych miejsc samemu, a nie z przewodnikiem w ręku.
After three days of working almost non-stop I finally made myself to sit in front of my laptop and write another post.The first after quite a break, which is an awfully bad thing to do (I do realize how bad my organizational skills turn out to be).
The pictures were taken last week, when Anna& I went looking for some nice location for another outfit post. We found the place completely unintentionally, which again made me appreciate the beauty of discovering new&nice places by myself - not with the guide book in my hand.
GORGEOUS pictures!
ReplyDeletexo,
Sarah
http://comingunstitched.blogspot.com
wow..I loved thes pics..thanks for sharing...London is an amazing city..I want to come back!!
ReplyDeletehttp://lensanythingelse.blogspot.com/
so beautiful pics!!
ReplyDeletepiękne zdjęcia! trochę weneckie klimaty:)
ReplyDeleteDaga właśnie dlatego Regent's Canal nazywany jest Little Venice!:) czyli jednak coś w tym jest!
ReplyDelete