Yesterday (or actually today in the night) I came back to my home land... Yes, this is where I'm going to spend this year's summer holidays. And yes, I'm also surprised by the fact that the perspective of spending two months at home makes me feel happy. But maybe this is what I need after a crazy year in London. And even crazier week with my "little" bro. Now I need time to take some rest before going back to that city in September and for the time being I'll be looking back to this past week. Together with you of course:)
Primrose Hill już raz zawitało na moim blogu.
Primrose Hill was already on my blog before.
Postanowiłam jednak wybrać się tam jeszcze raz z moim bratem i pokazać mu panoramę Londynu.
I decided to go there back with my brother and show him this beautiful view over London.
Później wybraliśmy się pod Marble Arch.
Afterwards we went to Marble Arch.
Skąd złapaliśmy autobus do Big Bena.
From where we took the bus to Big Ben.
Na przeciwko parlamentu odbywał się protest przeciwko wojnie w Iraku.
In front of the Parliament people where protesting against the war in Iraq.
Wszystkie zdjęcia tego dnia wykonała Ania. Znów dziękuję jej za poratowanie mnie nimi:) Zostało ich jeszcze dużo więcej, więc resztę naszego poniedziałku pokażę w następnym poscie.
All of the pictures that day were taken by Ania. I thank her again for saving me with those:) I am left with whole lot more, so I will show you the rest of our Monday in the next post.
łuhuł! na Twoim blogu moje zdjęcia wyglądają tak fajnie!
ReplyDeleteha, nie moge sie doczekac kolejnych notek,zeby powspominac miniony tydzien :)
A w jakim mieście jesteś? :D
ReplyDeleteHej :)
ReplyDeleteu mnie konkurs :) DO WYGRANIA DWIE DOWOLNIE WYBRANE RZECZY Z MUSKATO :)
Zapraszam, buziaki :*
Ania to Ty się postarałaś;):D a nowy post już niedługo:D
ReplyDeleteKarolina Śląsk:D i niezbyt charakterystyczne miasto w tej całej aglomeracji:)