Friday 24 February 2012

Ariving in Agadir

Maroko było miejscem, w którym spędziłam ostatni tydzień. Pojechałam tam na wycieczkę będącą częścią moich tegorocznych zaliczeń na uczelni i teraz, kiedy myślę o ostatnich dniach a później spoglądam za okno nie mogę uwierzyć że jeszcze wczoraj byłam w miejscu z niesamowitym słońcem i 24°C.
Zdjęcia, którymi dzielę się z Wami dzisiaj zrobiłam w Agadirze, mieście w którym zaczęliśmy naszą "wyprawę". Spędziliśmy tam tylko dwa dni, ale to w zupełności wystarczyło żeby zwiedzić to miasto i porządnie się nim znudzić. Nie podobał mi się mas turystyczny klimat tego miejsca z całą masą hoteli all-inclusive i praktycznie całkowity brak kultury marokańskiej. Mimo to, dobrze było zobaczyć, że Maroko ma do zaoferowania i takie miejsca.

Morocco was the place where I spent last week. The trip was part of my degree and there are loads of assignments connected with it, but for now I look back to the recent days and when I look outside of my window I can't believe that only yesterday I was in a place with amazing sun and 24°C.
Pictures that I'm sharing with you today were taken in Agadir, which was our first stop in Morocco. We've been there only for two days but it was just enough to see the town and get tired of it. I didn't like this typically mass tourism resort with loads of all-inclusive hotels and almost no sign of Moroccan culture. Still, it was good to see that Morocco has places like that on offer.


Ariving in Agadir
Dzień zaczęłiśmy w porcie, przekonując się, że turystyka nie jest dla Agadiru wszystkim.
We started off at Agadir's port which showed us that there is much more to Agadir than tourism.
Ariving in Agadir
Ariving in Agadir
Później pojechaliśmy na bardzo turystyczny punkt widokowy. Mimo wszystko widok był niesamowity...
After that, we carried on to a very touristy observation point. Nevertheless, the view was absolutely stunning...
Arivin in Agadir
Ariving in Agadir
Ariving in Agadir
Ariving in Agadir
Ariving in Agadir
Żółte w NY, czarne w Londynie, czerwone w Agadirze. Kolor taksówek zmienia się chyba w zależności od klimatu.
Yellow in NY, black in London, red in Agadir. Guess the cab colour changes depending on the climate.
Ariving in Agadir
Souk w Agadirze był na prawdę mały w porównaniu z tym z Marakeszu.
Souk in Agadir was really tiny comparing to the one in Marrakech.
Arriving in Agadir
Ariving in Agadir
Naszą przerwę na lunch spędziłyśmy na plaży. Czy może być coś lepszego w lutym?
We got to spend our lunch break at the beach. Is there anything better in February?

1 comment:

  1. Wow, what a beautiful place. I want to go to Morocco so bad, and it's funny, with Spain being so close to Morocco and me being able to get there by only a short flight. I wonder so many times why I have never been to Morocco yet :D

    Sara from Diary of a Modern-Day-Lady

    ReplyDelete

Dziękuję za wszystkie komentarze i wsparcie! ♥
Thank you for all the comments and support!