I've been there for the first time back in November last year. And I'm still thankful to Danielle, that she's made me go there and showed me the place. Both the atmosphere and the décor of the restaurant are great and what's the most important - food is delicious. The best proof for that is the fact that during weekends you need to be quite patient and wait for a while in the queue. Besides, customers are asked not to occupy a place for too long, if not ordering anything more. That's not really surprising because there are just few tables there and every single one is precious during the peak hours.
Z zewnątrz niepozornie. No, może poza kolejką. To chyba najlepszy wyznacznik jakości restauracji.
Inconspicuous on the outside. Ok, maybe besides the queue. That's probably the best way to say that the restaurant is attention-worthy.
Mój wybór padł na pancakes z jagodami i truskawkami, masą waniliową i syropem klonowym. Pychota!
My choice were pancakes with berries, vanilla cream and maple syrup. Yummy!
Zdecydowaliśmy się też na różnego rodzaju mleczne shake'i z dodatkami. Najlepszy był Elvis... Mleko, lody waniliowe, masło orzechowe i banany. Jeszcze nigdy nie próbowałam tak dobrej mieszanki... Masło orzechowe i banany idealnie ze sobą współgrały i świetnie się uzupełniały.
We also tried different kinds of milk shakes. The best one was Elvis... Milk, vanilla ice cream, peanut butter and bananas. I've never tried such a good mix of flavours... Peanut butter and bananas totally worked together!
Kolejny dowód na to, że w The Breakfast Club kochają Elvisa. Nie dość, że nazwali na jego cześć swojego najlepszego shaka, to jeszcze jego zdjęcia są tam wszechobecne.
Another proof that they love Elvis in The Breakfast Club. They named their best shake after him and have his pictures almost everywhere. How cool is that?
Po pysznym śniadaniu wsiedliśmy w metro i wybraliśmy się do Greenwich.
After our delicious breakfast we took the tube (or subway, pick the one you prefer:P) and went to Greenwich.
Skąd mieliśmy świetny widok na Canary Wharf - dzielnicę finansową.
The view over Canary Wharf - financial district.
I Millennium Dome (albo O2 Arena) w której odbywa się wiele koncertów.
Millennium Dome (or O2 Arena) - a lot of concerts are set there.
przy tym ostatnim katowicki spodek nie wydaje się być ani trochę oryginalny :PPPP
ReplyDeleteZdjęcia jedzenia boskie :), tradycyjnie zgłodniałam! :O
Malena heheh ciekawe porównanie! hmm... dziwne że nie przyszedł mi na myśl nasz spodek kiedy zobaczyłam O2 Arena:P
ReplyDeleteelvis shake <333333 muszę go sobie w końcu zrobić tuu! dobrze, że przypomniałaś o tej wspaniałości!
ReplyDeleteMasa waniliowa na tych pancakes wyglada przepysznie!
ReplyDeleteShake'a o smaku masla orzechowego i bananów po raz pierwszy piłam właśnie w Londynie;).
uh. those pancakes look DELICIOUS. I want some now!
ReplyDeleteUla oj była przepyszna:D strasznie żaluję że u nas nie ma zwyczaju picia tak pysznych shake'ów jak te w UK. w USA też mają takie wspaniałości?;>
ReplyDeletechristine i wish i had a recipe for such great pancakes! I never succeed when I try to make some...:(
MNIAMMMM!!! Podziel się :P Piękne widoki ;)
ReplyDeleteBardzo fajny blog, dwujęzyczny jak mój!
ReplyDeleteTen shake nazwali na cześć Elvisa, dlatego że jego ulubiona kanapka była właśnie z masłem orzechowym i bananami (i bekonem; dobrze, że pominęli!). Pozdrawiam!
breakfast club : definitely a place to go again in october :)
ReplyDeleteDanielle I hope we're gonna visit that place AT LEAST once more in October! we'll have to catch up on what was going on during the summer!
ReplyDelete