Wczoraj temperatura dobijała większość ludzi. Nie, nie narzekam, ja należę do tej grupy która kocha upały. I uwielbiam to, jak leniwy świat staje się w takie dni.
Wieczorem, kiedy temperatura trochę spadła ale wciąż było na prawdę ciepło, wybrałam się z Kasią w okolice przedmieść, żeby nacieszyć się ostatkami lata (które nareszcie nadeszło!) i ostatnimi tygodniami w domu...
Udanego weekendu!
Yesterday the weather was killing pretty much everyone. Not that I'm complaining, I am one of those who love heat waves. And I love how lazy the world gets on those days.
In the evening, when the temperature was lower, but still warm, my friend Kasia and I headed to the suburban area of our town to enjoy the remaining moments of summer and my last weeks at home...
Enjoy the weekend lovelies!
looks very calming, wish we had places like that here!
ReplyDeletexx from hong kong :)
www.ldmldmldm.com
piękne miejsca..no i foty!Pozdrawiam xxx
ReplyDeletejak cudnie!ja powróciłam właśnie na mą wieś i nie narzekam :P choć nie mam takich stawów,grr.
ReplyDeleteZ drugiej strony nowe ciuchy,to nowe ciuchy ;p zawsze mogę zasilić pojemnik PCK gdyby nie pasowały ;p albo miast mopa używać.Nie zauważyłam u Cb nadmiarów na foto z któregoś poprzedniego posta ;) ale nie ma kobiety z siebie zadowolonej;//
ReplyDeleteOh I so much enjoyed the London mini heat wave! I live in Primrose Hill and took my little pup for a very long walk!
ReplyDeletePvdH
www.ThePvdHJournal.com